Jezioro Solińskie – idealne dla Żeglarzy?

„Bieszczadzkie morze” czyli Jezioro Solińskie to jeden z najbardziej wymagających, a co za tym idzie najpopularniejszych i przyciągających setki żeglarzy, akwen w naszym kraju. Jezioro o powierzchni blisko 20 km kw. pełne jest urokliwych, a czasami wręcz tajemniczych zatoczek i przystani oraz wysp i półwyspów, na których każdy amator wodnej żeglugi znajdzie miejsce dla siebie i swojej łodzi.

Sezon żeglarski na Solinie rozpoczyna się zazwyczaj w maju i trwa do później jesieni. Na amatorów żagli czeka ponad 150 km linii brzegowej, zaopatrzonych w około 20 przystani. Blisko 200 malowniczych zatok i ciepła jak na polskie warunki woda (dochodząca nawet do 24 stopni Celsjusza) przyciągają nad Solinę z roku na rok coraz to większą rzeszę turystów.

Dwie opcje trasy

„Bieszczadzkie morze” można podzielić na dwie części. Pierwsza z nich to ta z Soliną, a druga z Polańczykiem. Od niej prowadzą dwie odnogi: jedna w kierunku Wołkowyi i Zawoza, druga w kierunku Zatoki Czarnego i Rajskie. Korzystając z tej pierwszej trasy, niemal od razu rzuci nam się w oczy Wyspa Energetyka, na którą z lądu można się dostać jedynie za pomocą promu. Kolejnym popularnym przystankiem na tej trasie jest Zawóz, z dużą przystanią jachtową i Wołkowyja, kończąca Dolinę Solinki.

Jeśli chcemy znaleźć mniej tłoczne miejsca, powinniśmy wybrać druga opcję i trasę prowadzącą w kierunku Zatoki Czarnego, gdzie po drodze mijamy m.in. Zatokę Teleśnicką, Wyspę Skalistą, Półwysep Brossa, Półwysep Horodek, Zatoka Victoriniego i wiele, wiele innych. To właśnie Zatoce Teleśnickiej, niedaleko Półwyspu Brossa swoją „rezydencję” zbudował były perkusista „Dżemu”, Michała Giercuszkiewicza.

Nie lekceważ Soliny!

Jezioro Solińskie na ogół spokojne i urokliwe, potrafi zaskoczyć” – o tym powinni pamiętać wszyscy żeglarze, wybierający się nad Solinę. Nie na darmo jest ono zaliczane do najtrudniejszych akwenów żeglarskich w naszym kraju. Wszystko przez zmienne kierunki wiatru i nagłe szkwały (mocne porywy wiatru). – Solina jest o wiele trudniejsza od jezior mazurskich. Tam zawsze wieje z jednego kierunku, tutaj wiatr mocno „kręci”, więc naprawdę trzeba umieć żeglować. Solina uczy pokory – przekonuje jeden z żeglarzy, który po Solinie pływa już od ponad 40 lat.